Byliśmy młodzi, beztroscy, razem podróżowaliśmy i zwiedzaliśmy Amerykę. Dwa lata później okazało się, że Piotr choruje na nowotwór. Nasze życie wywróciło się do góry nogami.
Znałeś mnie, Padre, zanim ja poznałam Ciebie. Tak myślę, tak czuję. Wiem o Tobie tylko z książek i czasopism. Miałam osiemnaście lat, gdy odszedłeś do nieba, za którym zawsze tęskniłeś. Gdybym wtedy mogła Cię poznać – choćby listownie, jak Raffaelina Cerase – pewnie mniej błędów popełniłabym w życiu.
Nie należałam do praktykujących katolików. Księdza znałam z odwiedzin po kolędzie, do kościoła chodziłam z racji uroczystości typu Pierwsza Komunia, chrzest, pogrzeb, czasami na wielkanocne święcenie pokarmów czy pasterkę. W tamtym czasie to mi wystarczało.
Moja historia zetknięcia się z Ojcem Pio zaczęła się od choroby – bólu lewej ręki, drętwienia palców, zawrotów głowy, które były tak silne, że ledwie mogłam je wytrzymać. Z tego powodu byłam częstym gościem u lekarza i na pogotowiu.
„Zostaw męża i zostań tu na zawsze!” – usłyszała od Ojca Pio podczas spowiedzi. Skonsternowana, skamieniała tak, że nie mogła się ruszyć z konfesjonału. Zapytała: „Ale jak mam mu to powiedzieć?”.
Czyż nie jest zadziwiające to, że Pan Jezus i Ojciec Pio mają ze sobą tyle wspólnego? Ojciec Pio, tak jak Jezus, nosił te same rany i cierpiał za grzeszników. Kochał ludzi, uczył ich, że modlitwą można zdziałać wiele dobrego, a wiary nie trzeba się wstydzić, wręcz przeciwnie, należy się nią chwalić!
„Głos Ojca Pio” zachęca do przyjrzenia się miłości, która łączy nas z Bogiem i innymi ludźmi. Uzupełnieniem rozważan są porady Ojca Pio dla tych, którzy pragną żyć miłością.
Czytaj więcejRozpoznał mnie wśród wielu osób…
Pewnego dnia mama, gdy siedziała na…
Znałeś mnie, Padre, zanim ja p…
Spojrzałam na kalendarz z uśmiechn…
Moja historia zetknięcia się z Ojc…
Mam 31 lat, a od 10 lat jestem sko…
Przemówienie prezydenta Stanów…
Nie należałam do praktykujących k…
Byliśmy młodzi, beztroscy, razem p…