Pycha jest zawsze zaprzeczeniem pokory. Dzisiejszy świat pogrążony w pandemii (a i sam człowiek zagubiony między niepewnością i lękiem o swoje jutro, a obawą o życie swoje i swoich bliskich) nie może już tak łatwo i z podniesioną głową ufać w swoje nieskończone siły i możliwości. Cierpienie, choroba, poczucie własnej słabości, które były udziałem wielu świętych, także Ojca Pio i jego duchowej córki Raffaeliny Cerase, stają się dziś codziennością wielu ludzi i okazją, by w pokorze spoglądać na dobrego Boga, Jemu powierzać swoje życie i w Nim pokładać prawdziwą nadzieję, która sięga nieśmiertelności.
Pragnieniem Twoim jest pójść za Jezusem, być blisko Niego, odsuń więc od siebie myśli, które powodują niepokój serca, albowiem nigdy nie byłaś tak blisko tego delikatnego Oblubieńca jak teraz, gdy dotknięta jesteś smutkiem.
Jak wielką pociechą jest świadomość, że człowiek znajduje się pod opieką niebios, która nie opuszcza nas, nawet gdy czynimy coś niemiłego Bogu. Ta wielka prawda jest dla duszy wierzącej źródłem słodyczy.
Przeczytamy o tym, że nieodzownym warunkiem dojrzewania, nie tylko do świętości, jest pokora. Cnota, bez której człowiek stoi w miejscu lub schodzi na błędną drogę.
Czytaj więcejPrzemówienie prezydenta Stanów…
Spojrzałam na kalendarz z uśmiechn…
Mam 31 lat, a od 10 lat jestem sko…
Moja historia zetknięcia się z Ojc…
Nie należałam do praktykujących k…
Znałeś mnie, Padre, zanim ja p…
Byliśmy młodzi, beztroscy, razem p…