Dobrego dnia z Ojcem Pio
14 LUTEGO: Pierwszą cnotą, której potrzebuje dusza dążąca do doskonałości, jest miłość.  

W związku sakramentalnym jesteśmy od dwudziestu pięciu lat. Nasze małżeństwo w tym roku powinno świętować tzw. „srebrne wesele”. Piszę „powinno”, ponieważ nie były to całkowicie wspólnie przeżyte lata…

Dziadek Franciszek najlepiej się czuł w swoim świecie i nie lubił go opuszczać. W położonej w południowo-wschodniej Polsce wsi Rudołowice miał wszystko, czego potrzebował do życia: ziemię dającą plony, a nad nią Niebo, do którego na co dzień zwracał się z prośbą o pomoc i opiekę dla siebie i rodziny, a w potrzebie o pogodę i deszcz. O swojej małej ojczyźnie wiedział wszystko.

Dziadek Franciszek nie gromadził rzeczy. Ograniczał się do tego, co niezbędne. Był przy tym człowiekiem szczęśliwym i spełnionym. Udawał? Nie sądzę, chociaż dzisiejszy świat szczęścia każe szukać zupełnie gdzie indziej. 

Dziadek był zawsze wobec nas szczery. Mówił rzeczowo. Niczego nie ubarwiał ani nie ukrywał. Słuchaliśmy go zatem z zapartym tchem, szczególnie kiedy dzielił się z nami życiową mądrością.

Z dziadkiem Franciszkiem nie można było się nudzić. Nie dlatego, że wymyślał dla nas coraz to nowe zabawy, kupował zabawki albo spełniał nasze zachcianki. Po prostu wszystkiemu, co robił, nadawał znaczenie. Był wymagający i to nas w nim najbardziej pociągało.

Zawsze w jasnej koszuli i spodniach na szelkach. I z czapką z daszkiem na głowie oraz czarną przepaską na oku, które stracił podczas drugiej wojny światowej. Lepszy niż najlepsza babcia. Taki był dziadek Franciszek, z którym odkrywaliśmy życie i świat.

Nowy numer "Głosu Ojca Pio"

Głos Ojca Pio 151 (1/2025)

Głos Ojca Pio 151 (1/2025)

Dwumiesięcznik świętuje 25-lecie istnienia i sięga nieba. Opublikowane w nim teksty omawiają zagadnienie boskiej kosmologii. Treść naukową uzupełniają świadectwa o przeżywaniu nieba na ziemi.

Czytaj więcej

        


 

CZY * GŁOS OJCA PIO * JEST TYLKO O OJCU PIO?

  1. Świadectwa
  2. Intencje do Ojca Pio

WIDEO

UPIĘKSZ SOBIE ŻYCIE