Drugi tydzień Wielkiego Postu z Ojcem Pio. Zapraszamy codziennie. Rozważania na kolejne dni znajdują się w osobnych zakładkach.
Stygmaty Ojca Pio są dowodem dogłębnego zrozumienia i przeżycia tajemnicy paschalnej. Dlatego może on być doskonałym przewodnikiem na wielkopostnej drodze.
Drugi Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? (Rz 8, 31b-34)
Wpatrujmy się z uczuciem wzruszającej wdzięczności w tą wspaniałą tajemnicę, która mocno pociąga Serce Pana Jezusa ku Jego stworzeniu. Wpatrujmy się w ogromną łaskawość, z jaką raczył przyjąć nasze ludzkie ciało, aby wśród nas doświadczyć biedy życia na ziemi. Zbierajmy wszystkie siły umysłu, aby godnie rozważać wytrwały zapał i trudy Jezusowej pracy apostolskiej, aby przypomnieć sobie okropność Jego męki i Jego męczeństwa, by godnie adorować Jego krew po królewsku przelewaną aż do ostatniej kropli dla odkupienia rodzaju ludzkiego. A później z pokorną wiarą, z tą samą żarliwą miłością, z którą On obejmuje nasze dusze i im towarzyszy, pochylmy do Jego stóp nasze zbrukane czoło. (Ojciec Pio)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. (Łk 6,36-38)
Żyjmy tak, aby Ojciec niebieski mógł być w nas uwielbiony – tak jak to czyni wielka rzesza dusz wybranych. Żyjmy w taki sposób, abyśmy w każdej chwili mogli powtórzyć za świętym Pawłem Apostołem: „Bądźcie naśladowcami moimi, jak ja jestem naśladowcą Chrystusa”. Żyjmy tak – powtarzam to jeszcze raz – aby z całą mocą przekonania można było o nas powiedzieć: „Oto Chrystus”.
Proszę was bardzo, nie dopatrujcie się w tych słowach przesady. Każdy chrześcijanin, prawdziwy naśladowca Nazarejczyka, może i winien się uważać za drugiego Chrystusa, którego wyraźne podobieństwo nosi w sobie. O, gdyby tak wszyscy chrześcijanie żyli zgodnie z własnym powołaniem, to ziemia z krainy wygnania zamieniłaby się w prawdziwy raj. (Ojciec Pio)
„Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie, mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone były jak purpura, staną się jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pana to wyrzekły”. (Iz 1, 18-20)
Prośmy Ojca światłości, by nam pozwolił coraz lepiej wnikać w tajemnicę naszego usprawiedliwienia, która wyzwala grzeszników z nędzy i daje zbawienie.
Nasze usprawiedliwienie jest tak wielkim cudem, że Pismo Święte porównuje je ze zmartwychwstaniem Boskiego Mistrza. Tak, nasze usprawiedliwienie jest tak wielkie, iż można powiedzieć, że Bóg bardziej okazał swoją potęgę w naszym nawróceniu niż w stworzeniu świata, bo stwarzając świat, wyprowadził z nicości niebo i ziemię, a przeciwieństwo między grzesznikiem a łaską jest większe niż między nicością a bytem. Nicość jest bliżej Boga niż grzesznik. W istocie rzeczy nicość, będąc niebytem, nie ma żadnej możliwości sprzeciwu woli Bożej, a natomiast grzesznik, będąc przecież jakimś bytem i to bytem wolnym, może oprzeć się wszystkim Bożym zamiarom. (...)
O, gdybyśmy tak wszyscy zrozumieli, z jak krańcowej nędzy i sromoty wyprowadziła nas prawica wszechmocnego Boga! O, gdybyśmy choć przez chwilę mogli wniknąć w to, nad czym zdumiewają się wciąż duchy niebiańskie, to jest do jakiego stanu łaski zostaliśmy wyniesieni, a mianowicie, że zostaliśmy przeznaczeni jako prawie równi synowie do królowania z Jego Synem przez całą wieczność! (Ojciec Pio)
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, i mówię: „Ty jesteś moim Bogiem”. W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców. (Ps 31, 15-16)
Nie martw się na zapas przypadkowymi zdarzeniami tego życia, ale niejako uprzedzaj je doskonałą nadzieją. Bóg, do którego należysz, uwolni cię z nich. On, tak jak dotychczas, będzie bronił Cię i dlatego trzymaj się mocno ręki Jego Opatrzności, a On będzie ci towarzyszył we wszystkich okolicznościach. Kiedy zaś nie będziesz mógł chodzić On cię poprowadzi; a więc nie lękaj się. (...)
A więc nie myśl o tym, co będzie jutro, gdyż sam Ojciec niebieski, który dzisiaj troszczy się o ciebie, będzie także myślał o tobie i jutro, i zawsze. On nie dopuści żadnego zła, a gdyby na nie dozwolił w postaci próby, to udzieli ci zwycięskiej pomocy do pokonania go.
Żyj w pokoju i usuń ze swej wyobraźni wszelki niepokój. Mów często do naszego Pana: „O Boże, Ty jesteś moim Bogiem, a ja w Tobie pokładam nadzieję. Bądź zawsze ze mną i pozostań moją ucieczką, a nie będę się lękał niczego”. (...)
Czego może się obawiać dziecko, które znajduje się w ramionach tak dobrego Ojca? Zachowuj się więc jak dzieci: one prawie nie myślą o swej przyszłości, bo jest ktoś, kto o niej myśli. Będąc razem z ojcem są wystarczająco mocne i bezpieczne. Postępuj tak samo, a doświadczysz pokoju. (Ojciec Pio)
To mówi Pan Bóg: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. (Jr 17, 5-8)
We wszystkich sytuacjach życiowych staraj się nade wszystko rozpoznać i uwielbiać wolę Bożą. Powtarzaj często Boskie słowa naszego najdroższego Mistrza: „Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi”. To piękne wezwanie niech będzie zawsze w twoim sercu i na twoich ustach; to zdanie powtarzaj we wszystkich okolicznościach życia. Powtarzaj je w udręczeniu, powtarzaj je w pokusie i podczas prób, jakim chce cię poddać Jezus. Ponawiaj je i wówczas, gdy odczujesz, że jesteś w oceanie miłości Jezusa. Niech ta prośba będzie twoją kotwicą i zbawieniem.
Nie lękaj się nieprzyjaciela: on nie będzie mógł nic uczynić przeciw małej łódce twego ducha, gdyż jej sternikiem jest Jezus, a gwiazdą Maryja. (Ojciec Pio)
Jezus im rzekł: „Czyż nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się kamieniem węgielnym. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. (Mt 21, 42-43)
Nie zasługujemy na Bożą pomoc, ponieważ dobrowolnie usunęliśmy najukochańszego Jezusa z naszego serca, a nawet zamknęliśmy okna na Boże Słońce, by nie odczuć dobroczynnych skutków gorących promieni. (Ojciec Pio)
Pan odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby, On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i miłosierdziem. (Ps 103, 3-4)
W gmatwaninie namiętności i przeciwności losu niech nas podtrzymuje cenna nadzieja o niewyczerpalnym miłosierdziu Boga. Pełni zaufania biegnijmy do trybunału pokuty, gdzie On z ojcowskim niepokojem oczekuje nas w każdym momencie. I chociaż mamy świadomość naszej niewypłacalności wobec Niego, to jednak nie powątpiewajmy w uroczyście ogłoszone przebaczenie naszych błędów. Połóżmy na nich, jak to zrobił Pan, kamień grobowy. (Ojciec Pio)
Rozważanie z modlitewnika "Wielki Post z Ojcem Pio". Zobacz: e-Serafin.pl