Stwierdzenie, że odpowiedni makijaż jest niczym sztuka, mocno mnie zaskoczyło. Gdy tylko Kornelia to zauważyła, postanowiła przybliżyć mi niełatwą dziedzinę codziennych i odświętnych kobiecych zabiegów kosmetycznych. Użyła dwóch określeń: rozświetlacz i bronzer. Szybko jednak odkryła, że terminy te nie mówią mi za wiele, choć słowo nic byłoby bliższe prawdy. Na szczęście moja rozmówczyni ma wielkie zdolności pedagogiczne i opisując działanie obu specyfików, odwołała się do… małżeństwa.
Mojej żonie zebrało się na wspominki. Poszły w ruch zdjęcia i moje trzy damy zasiadły przed albumami. To chyba jakaś głębsza sprawa (genetyczna?), że kobiety co pewien czas wracają do przeszłości i przeglądają zasoby domowego archiwum. Ileż przy tym śmiechu i westchnień. A to opaska ze szpitala, na której wypisano imię i nazwisko dziecka, a to smoczek zamówiony przeze mnie w barwach mojego ulubionego klubu piłkarskiego. Dobrze, że moja żona ma terabajty pamięci podręcznej, bo pamięta prawie wszystko, a ja tylko to, co zapisane, jeśli nie zapomnę zapisać.
Przyzwyczailiśmy się do widoku bezdomnych na naszych ulicach, w dworcowych korytarzach, żebrzących przy sklepach. Często przechodzimy obojętnie lub – z powodu lęku, uprzedzeń bądź niewiedzy – nie umiemy się wobec nich zachować.
Czy zadałem sobie kiedykolwiek pytanie: „Dlaczego istnieję?”. Przecież tak nie musiało być. Świat w swych kosmicznych przestworzach i na przestrzeni miliardów lat „poradziłby sobie” równie dobrze, gdyby mnie nie było. A jednak jestem, mogę czytać te słowa i stawiać sobie takie pytania, na które odpowiedź będzie musiała sięgnąć nieskończoności...
Jeśli kiedyś Bóg wezwie nas przed siebie i każe się rozliczyć z życia, to nie tylko zapyta, czy się modliliśmy i kochaliśmy drugiego człowieka. Rozliczy nas również z tego, jak dbaliśmy o pozostałe dary – psychikę i ciało – którymi nas obdarzył, powołując do życia.
Przekraczanie miary własnego lęku i zamknięcia na potrzeby innych zawsze jest wyzwaniem dla ucznia Chrystusa. Człowiek wierzący winien zachować porządek miłości, który nakazuje najpierw udzielić pomocy najbliższym, a potem osobom nieznajomym i obcym.
Dwumiesięcznik świętuje 25-lecie istnienia i sięga nieba. Opublikowane w nim teksty omawiają zagadnienie boskiej kosmologii. Treść naukową uzupełniają świadectwa o przeżywaniu nieba na ziemi.
Czytaj więcejPewnego dnia mama, gdy siedziała na…
W każdej chwili może umrzeć – s…
Znałeś mnie, Padre, zanim ja p…
Rozpoznał mnie wśród wielu osób…
Spojrzałam na kalendarz z uśmiechn…
Przemówienie prezydenta Stanów…
Mam 31 lat, a od 10 lat jestem sko…
Jest dzisiaj pewna, że powrót mę�…
Nie należałam do praktykujących k…
Byliśmy młodzi, beztroscy, razem p…
Moja historia zetknięcia się z Ojc…