Uważam, że nie ma przypadków. Co nie znaczy, że wszystko jest zaplanowane i zdeterminowane. Taka jest odpowiedź świata na to, co robimy, na nasze intencje i czyny. To znaki, które daje nam Pan Bóg.
Jego imię – Rapha’el – oznacza „Bóg uzdrawia”, „Bóg uleczył”. W Księdze Tobiasza sam siebie przedstawia jako tego, który zanosi modlitwy ludzi przed tron Boży.
Zraniona boleśnie matka uczyła się od Maryi stojącej pod krzyżem, której przykład pokazuje, że w życiu osób wierzących krzyż nie jest lżejszy, krótszy czy bardziej wygodny. Znajduje się tak samo w miejscu samotności, odrzucenia i niezrozumienia. I chociaż ból nie traci na swej mocy, jednak cierpienie i śmierć nabierają dodatkowego znaczenia.
Kiedy postanowiliśmy wziąć ślub, zdawaliśmy sobie sprawę, że małżeństwo domaga się rezygnacji z własnych ambicji na rzecz dobra wspólnego i uznania, że małżonek może mieć rację. Wiedzieliśmy, jak ważną rolę odgrywa gotowość do przebaczenia i zapominania urazów. Staraliśmy się zatem kształtować w sobie zdolność do współczucia i empatii, co jest niezbędne w budowaniu głębokiej i trwałej więzi z małżonkiem.
Dziś właściwie każdego dnia na nowo odkrywam, że byliśmy sobie pisani. Różni jesteśmy kompletnie, mamy zupełnie inne temperamenty, a nawet poczucie humoru. Ale ubogacamy siebie nawzajem, a w kluczowych kwestiach mówimy jednym głosem. Trochę jak z puzzlami. Gdyby dwa były identyczne, układanki z tego nie zrobisz. Muszą się różnić, ale jednocześnie do siebie pasować. Wtedy całość ma sens – mówi Rafał Patyra, znany dziennikarz sportowy i prezenter telewizyjny.
Pokazuje ożywczą moc wody. Autorzy omawiają rolę, jaką spełnia ona w liturgii Kościoła, a także w wierzeniach ludowych. Przeczytamy także o jej leczniczych właściwościach i wykorzystywaniu do...
Czytaj więcej