Stygmaty Ojca Pio są dowodem dogłębnego zrozumienia i przeżycia tajemnicy paschalnej. Dlatego może on być doskonałym przewodnikiem na wielkopostnej drodze. A jego myśli, w połączeniu z najpiękniejszymi fragmentami wielkopostnych czytań, mogą nas wprowadzić w głębię czterdziestodniowej modlitwy Kościoła oczekującego na cud Zmartwychwstania.
Początek Wielkiego Postu
- Popielec
- Czwartek po Popielcu
- Piątek po Popielcu
- Sobota po Popielcu
Tak mówi Pan: nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli. (Jl 2, 12-13)
Chrześcijanin zapominający o własnym powołaniu, chrześcijanin tylko z imienia, chrześcijanin – w sumie – światowy, zupełnie odmiennie ocenia wszystko: wszystko odwrotnie niż chrześcijanin godny tego imienia, który żyje według ducha Jezusa Chrystusa. Światowiec ocenia je według pożytku, jaki przynoszą jego marności jego namiętnościom; ten drugi natomiast – po kątem ich relacji do wiecznych dóbr. (Ojciec Pio)
Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6, 6)
Bądź pilna w modlitwie i medytacji. Powiedziałaś mi, że już zaczęłaś. Ach, Boże! Jakże jest to wielką pociechą dla Ojca, który cię kocha, jak własną duszę! Trwaj w ciągłym rozwijaniu się, w tym świętym ćwiczeniu się w miłości do Boga. Każdego dnia zrób choć trochę w tej dziedzinie. Rób to zarówno w nocy przy mdłym świetle lampy, w czasie niemocy i jałowości ducha, jak również w dzień, przeżywając radość i zachwycające oświecenie duszy. (Ojciec Pio)
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków? Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: „Oto jestem”. (Iz 58, 6-9)
Kiedy wiem, że osoba cierpi na duszy lub ciele, to czegóż bym nie zrobił u Pana, aby ją z tego wyzwolić? Chętnie wziąłbym na siebie wszystkie jej utrapienia, byle tylko zobaczyć ją zbawioną. Na jej korzyść zrzekłbym się wszystkich zasług w cierpieniu, jeśli Pan Bóg pozwoliłby mi na to. (Ojciec Pio)
Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników”. (Łk 5, 31-32)
Ten, kto nie rozmyśla, postępuje tak, jak ten, kto nigdy nie przegląda się w lustrze i dlatego nie stara się o to, by wyglądać czysto. Może być brudny i nawet o tym nie wie. Osoba, która odprawia medytację i zwraca swoją myśl ku Bogu, który jest lustrem jej duszy, stara się, aby poznać swoje braki i naprawić je, by panować nad odruchami i uporządkować swoje sumienie. (Ojciec Pio)
Pierwszy Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. Czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś Mu usługiwali. Po uwięzieniu Jana przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. (Mk 1, 12-15)
Nie chciejmy zaprzeczać, że cierpienie jest koniecznie potrzebne naszej duszy, a krzyż powinien być naszym codziennym chlebem. Jak ciało potrzebuje pokarmu, tak dusza potrzebuje krzyża – dzień po dniu – aby oczyszczać się i odrywać od stworzeń. Chciejmy zrozumieć, że Bóg nie chce i nie może nas zbawić ani uświęcić bez krzyża; im bardziej pociąga do siebie jakąś duszę, tym bardziej ją oczyszcza przez krzyż. (Ojciec Pio)
Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości. Jego słuszne nakazy radują serce, jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy. (Ps 19, 8-9)
Aby naśladowanie Chrystusa było prawdziwe, konieczna jest codzienna medytacja i ustawiczne rozważanie życia Pana Jezusa. Z medytacji i refleksji rodzi się szacunek dla Jego czynów, a z szacunku – pragnienie i radość naśladowania. (Ojciec Pio)
To mówi Pan Bóg: „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocnie, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”. (Iz 55,10-11)
Czasami zdarza mi się, kiedy jestem zajęty sprawami obojętnymi, że zwykłe słowo, które słyszę o Bogu, albo które mi niespodziewanie przychodzi na myśl, dotyka mnie tak bardzo, że wychodzę z siebie. Wówczas Pan chce obdarzyć mnie łaską ukazania mi niektórych tajemnic, które odbijają się w głębi duszy tak, że nie można ich usunąć. Ojciec Pio)
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha. Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego. Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz. Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. (Ps 51, 12-13.18-19)
Pan Bóg chce poślubić duszę w wierze. Dusza, aby wznieść się do Bożej kontemplacji powinna być oczyszczona nie tylko ze wszystkich obecnych niedoskonałości, lecz również z niedoskonałości nabytych wcześniej, jakimi są przywiązania uczuciowe, niedoskonałe przyzwyczajenia. Dochodzi się do osiągnięcia tego wszystkiego przez oczyszczenie ducha, dzięki któremu Bóg przenika całą duszę najświętszym światłem, rani ją w najskrytszych głębiach i całkowicie odnawia. (Ojciec Pio)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”. (Mt 7, 7-8)
Pan Jezus będzie ci pomagał zawsze i wszędzie. Próba jest jeszcze długa, lecz czyściec jest słodki, kiedy cierpi się z miłości do Boga. Zima przeminie i nadejdzie niekończąca się wiosna, tym bogatsza w piękno, im gwałtowniejsze były burze. Nie trać ducha! (Ojciec Pio)
To mówi Pan Bóg: „Jeśli by występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: Nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż ma mi zależeć na śmierci występnego, mówi Pan Bóg, a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?” (Ez 18, 21-23)
Ani w myślach, ani w spowiedzi świętej nie powinno się wracać do win wyznanych na poprzednich spowiedziach świętych. Dzięki naszej skrusze, wypływającej z miłości do Boga, Jezus przebaczył je w sakramencie pokuty. Tam On sam stanął przed nami i naszymi nędzami, jako Wierzyciel wobec niewypłacalnego dłużnika. Gestem nieskończonej wspaniałomyślności podarł i zniszczył weksle zapisane przez nas grzechami. Na pewno nie umielibyśmy spłacić naszych długów, gdyby nie przyszła nam z pomocą Jego Boska łaskawość. (Ojciec Pio)
Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim. Błogosławieni, którzy zachowują Jego upomnienia i szukają Go całym sercem. (Ps 119, 1-2)
Wzrastajmy zawsze i postępujmy w miłości chrześcijańskiej, która jest królową wszystkich cnót. Pamiętajmy zawsze, iż nigdy nie można powiedzieć „dość” dla tej najpiękniejszej z cnót. Niech ona będzie jakby źrenicą oka. Przecież to ona była tak bardzo droga Boskiemu Mistrzowi, że ją nazwał swoim przykazaniem. Bądźmy jej wierni, postępujmy drogą tego przykazania Boskiego Mistrza, a pokonamy wszystkie przeciwności i trudności. (Ojciec Pio)
Drugi Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? (Rz 8, 31b-34)
Wpatrujmy się z uczuciem wzruszającej wdzięczności w tą wspaniałą tajemnicę, która mocno pociąga Serce Pana Jezusa ku Jego stworzeniu. Wpatrujmy się w ogromną łaskawość, z jaką raczył przyjąć nasze ludzkie ciało, aby wśród nas doświadczyć biedy życia na ziemi. Zbierajmy wszystkie siły umysłu, aby godnie rozważać wytrwały zapał i trudy Jezusowej pracy apostolskiej, aby przypomnieć sobie okropność Jego męki i Jego męczeństwa, by godnie adorować Jego krew po królewsku przelewaną aż do ostatniej kropli dla odkupienia rodzaju ludzkiego. A później z pokorną wiarą, z tą samą żarliwą miłością, z którą On obejmuje nasze dusze i im towarzyszy, pochylmy do Jego stóp nasze zbrukane czoło. (Ojciec Pio)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. (Łk 6,36-38)
Żyjmy tak, aby Ojciec niebieski mógł być w nas uwielbiony – tak jak to czyni wielka rzesza dusz wybranych. Żyjmy w taki sposób, abyśmy w każdej chwili mogli powtórzyć za świętym Pawłem Apostołem: „Bądźcie naśladowcami moimi, jak ja jestem naśladowcą Chrystusa”. Żyjmy tak – powtarzam to jeszcze raz – aby z całą mocą przekonania można było o nas powiedzieć: „Oto Chrystus”.
Proszę was bardzo, nie dopatrujcie się w tych słowach przesady. Każdy chrześcijanin, prawdziwy naśladowca Nazarejczyka, może i winien się uważać za drugiego Chrystusa, którego wyraźne podobieństwo nosi w sobie. O, gdyby tak wszyscy chrześcijanie żyli zgodnie z własnym powołaniem, to ziemia z krainy wygnania zamieniłaby się w prawdziwy raj. (Ojciec Pio)
„Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie, mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone były jak purpura, staną się jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pana to wyrzekły”. (Iz 1, 18-20)
Prośmy Ojca światłości, by nam pozwolił coraz lepiej wnikać w tajemnicę naszego usprawiedliwienia, która wyzwala grzeszników z nędzy i daje zbawienie.
Nasze usprawiedliwienie jest tak wielkim cudem, że Pismo Święte porównuje je ze zmartwychwstaniem Boskiego Mistrza. Tak, nasze usprawiedliwienie jest tak wielkie, iż można powiedzieć, że Bóg bardziej okazał swoją potęgę w naszym nawróceniu niż w stworzeniu świata, bo stwarzając świat, wyprowadził z nicości niebo i ziemię, a przeciwieństwo między grzesznikiem a łaską jest większe niż między nicością a bytem. Nicość jest bliżej Boga niż grzesznik. W istocie rzeczy nicość, będąc niebytem, nie ma żadnej możliwości sprzeciwu woli Bożej, a natomiast grzesznik, będąc przecież jakimś bytem i to bytem wolnym, może oprzeć się wszystkim Bożym zamiarom. (...)
O, gdybyśmy tak wszyscy zrozumieli, z jak krańcowej nędzy i sromoty wyprowadziła nas prawica wszechmocnego Boga! O, gdybyśmy choć przez chwilę mogli wniknąć w to, nad czym zdumiewają się wciąż duchy niebiańskie, to jest do jakiego stanu łaski zostaliśmy wyniesieni, a mianowicie, że zostaliśmy przeznaczeni jako prawie równi synowie do królowania z Jego Synem przez całą wieczność! (Ojciec Pio)
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, i mówię: „Ty jesteś moim Bogiem”. W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców. (Ps 31, 15-16)
Nie martw się na zapas przypadkowymi zdarzeniami tego życia, ale niejako uprzedzaj je doskonałą nadzieją. Bóg, do którego należysz, uwolni cię z nich. On, tak jak dotychczas, będzie bronił Cię i dlatego trzymaj się mocno ręki Jego Opatrzności, a On będzie ci towarzyszył we wszystkich okolicznościach. Kiedy zaś nie będziesz mógł chodzić On cię poprowadzi; a więc nie lękaj się. (...)
A więc nie myśl o tym, co będzie jutro, gdyż sam Ojciec niebieski, który dzisiaj troszczy się o ciebie, będzie także myślał o tobie i jutro, i zawsze. On nie dopuści żadnego zła, a gdyby na nie dozwolił w postaci próby, to udzieli ci zwycięskiej pomocy do pokonania go.
Żyj w pokoju i usuń ze swej wyobraźni wszelki niepokój. Mów często do naszego Pana: „O Boże, Ty jesteś moim Bogiem, a ja w Tobie pokładam nadzieję. Bądź zawsze ze mną i pozostań moją ucieczką, a nie będę się lękał niczego”. (...)
Czego może się obawiać dziecko, które znajduje się w ramionach tak dobrego Ojca? Zachowuj się więc jak dzieci: one prawie nie myślą o swej przyszłości, bo jest ktoś, kto o niej myśli. Będąc razem z ojcem są wystarczająco mocne i bezpieczne. Postępuj tak samo, a doświadczysz pokoju. (Ojciec Pio)
To mówi Pan Bóg: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. (Jr 17, 5-8)
We wszystkich sytuacjach życiowych staraj się nade wszystko rozpoznać i uwielbiać wolę Bożą. Powtarzaj często Boskie słowa naszego najdroższego Mistrza: „Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi”. To piękne wezwanie niech będzie zawsze w twoim sercu i na twoich ustach; to zdanie powtarzaj we wszystkich okolicznościach życia. Powtarzaj je w udręczeniu, powtarzaj je w pokusie i podczas prób, jakim chce cię poddać Jezus. Ponawiaj je i wówczas, gdy odczujesz, że jesteś w oceanie miłości Jezusa. Niech ta prośba będzie twoją kotwicą i zbawieniem.
Nie lękaj się nieprzyjaciela: on nie będzie mógł nic uczynić przeciw małej łódce twego ducha, gdyż jej sternikiem jest Jezus, a gwiazdą Maryja. (Ojciec Pio)
Jezus im rzekł: „Czyż nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się kamieniem węgielnym. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”. (Mt 21, 42-43)
Nie zasługujemy na Bożą pomoc, ponieważ dobrowolnie usunęliśmy najukochańszego Jezusa z naszego serca, a nawet zamknęliśmy okna na Boże Słońce, by nie odczuć dobroczynnych skutków gorących promieni. (Ojciec Pio)
Pan odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby, On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i miłosierdziem. (Ps 103, 3-4)
W gmatwaninie namiętności i przeciwności losu niech nas podtrzymuje cenna nadzieja o niewyczerpalnym miłosierdziu Boga. Pełni zaufania biegnijmy do trybunału pokuty, gdzie On z ojcowskim niepokojem oczekuje nas w każdym momencie. I chociaż mamy świadomość naszej niewypłacalności wobec Niego, to jednak nie powątpiewajmy w uroczyście ogłoszone przebaczenie naszych błędów. Połóżmy na nich, jak to zrobił Pan, kamień grobowy. (Ojciec Pio)
Trzeci Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
Bracia: Gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. (1 Kor 1, 22-25)
Powołanie chrześcijanina wymaga nie przywiązywania serca do rzeczy tego marnego świata. Cała troska, cały wysiłek dobrego chrześcijanina, jest staraniem się o dobra wieczne; powinniśmy wyrobić sobie taką ocenę dóbr tutaj na ziemi, by szanować i cenić tylko te, które zbliżają nas do tych wiecznych, a uważać za marne te wszystkie, które oddalają od osiągnięcia tego celu. (Ojciec Pio)
Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże. Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? (Ps 42, 2-3)
Żyjmy tak, aby Ojciec niebieski mógł być w nas uwielbiony – tak jak to czyni wielka rzesza dusz wybranych. Żyjmy w taki sposób, abyśmy w każdej chwili mogli powtórzyć za świętym Pawłem Apostołem: „Bądźcie naśladowcami moimi, jak ja jestem naśladowcą Chrystusa”. Żyjmy tak – powtarzam to jeszcze raz – aby z całą mocą przekonania można było o nas powiedzieć: „Oto Chrystus”.
Ty, moja duszo, jesteś jedną z wybranych, dlaczego więc jesteś tak smutna i dlaczego męczysz mnie? Wyjdź przecież z tego Twojego smutku, wznieś hymn chwały z żarliwą tęsknotą do swego Zbawiciela i Pana. Raduj się, ponieważ będziesz miała łaskę wyznania swoich grzechów Bogu i możność sprawienia, że świat pozna Jego miłosierdzie. (Ojciec Pio)
Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję. (Ps 25, 4-5)
Prośmy Ojca światłości, by nam pozwolił coraz lepiej wnikać w tajemnicę naszego usprawiedliwienia, która wyzwala grzeszników z nędzy i daje zbawienie.
Bóg, aby nas pociągnąć do siebie, obdarza nas bardzo wieloma łaskami i wówczas myślimy, że już palcem dotykamy nieba. Nie wiemy natomiast, że do wzrostu potrzebujemy suchego chleba: krzyży, poniżenia, prób, doświadczeń, przeciwności. (Ojciec Pio)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przekazań, choćby najmniejsze, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. (Mt 5, 17-19)
W końcu Apostoł pragnie, by chrześcijanin nie zadowalał się zwykłą znajomością Prawa Bożego, ale by wnikał w jego sens dla stosowania go we własnym życiu. Tego zaś niepodobna osiągnąć bez systematycznej medytacji Prawa Bożego, poprzez którą serce chrześcijanina napełnia się radością wyrażającą się w przesłodkich pieśniach, psalmach i hymnach na cześć Boga. Chrześcijanin dążący do doskonałości uświadomi sobie z tego faktu jak doniosłe znaczenie ma medytacja.
Gdy zaś chodzi o drugi środek w dążeniu do doskonałości i w działaniu ku chwale Bożej, to posłuchajmy słów Apostoła: „Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego”. Jeśli wiernie zastosujemy w praktyce życia ten środek, to nie tylko, że będziemy daleko od grzechu, ale także stale będziemy odczuwać pobudkę do zdobywania coraz większej doskonałości. (Ojciec Pio)
To mówi Pan: „Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło”. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą. (Jr 7, 23-24)
Dlatego bądźmy zawsze uczciwi, usuwając z naszego umysłu każdą złą myśl i miejmy zawsze serce zwrócone ku Bogu, który nas stworzył i umieścił na ziemi, abyśmy poznali Go, kochali i służyli Mu w tym życiu, by móc następnie radować się z Nim w wieczności. (Ojciec Pio)
Uleczę ich niewierność i umiłuję z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola rozpuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. (Oz 14, 5-7)
Rozważaj więc wielkie Boże miłosierdzie: ono przemienia nasze nędze w dzieło swej dobroci i łaskawości. Ono z naszej złości i jadu nieprawości potrafi wysączyć zbawcze soki dla naszych dusz. Czyż więc On nie potrafi tego uczynić z naszych utrapień, trosk i doświadczeń? I dlatego nie trzeba dręczyć się utrapieniami, jakiekolwiek by one nie były, a tylko starać się z całego serca kochać Boga. A wszystko wyjdzie na dobre. Nawet nie trzeba za dużo przemyśliwać nad tym, co z tego będzie, kiedy to będzie i jakie to dobro będzie. Jeśli Bóg kładzie Ci na oczy błoto niewiedzy, to nie po to, by pozbawić cię wzroku, ale byś lepiej widział i by cię uczynić wspaniałym, godnym miłości i podziwu wobec aniołów. Może Bóg chce, byś upadł, jak ongiś to uczynił ze świętym Pawłem, który spadł z konia?
Nie trać więc nadziei i odwagi z tego powodu, że upadasz, ale właśnie ożyw się i odnów nadzieję, i uczyń wielki akt pokory. Tracić otuchę i niecierpliwić się po upadku – to sztuczka i zasadzka nieprzyjaciela, to oddanie mu broni i pozwolenie mu na odniesienie zwycięstwa. A więc nie czyń nigdy tego, gdyż łaska Pana zawsze jest gotowa, by cię podźwignąć. (Ojciec Pio)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas poranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dzwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas i jak deszcz późny, co nasyca ziemię. (Oz 6, 1-3)
Żyj w spokoju Twego ducha, ponieważ nie masz się czego obawiać. Pan Jezus dopuszcza duchową walkę jako oczyszczenie, a nie jako karę. Próba nie jest ku śmierci, lecz ku zbawieniu. (Ojciec Pio)
Czwarty Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. (J 3, 16-17)
Miłość Pana Jezusa do nas jest niezmierna, jak i niezmierna jest Jego moc. Jeśli za miłość płaci się miłością – kochajmy Go także my, tą samą miłością. Nasza miłość do Niego niech będzie taka, abyśmy mogli z całą otwartością i chrześcijańską szczerością powiedzieć: nie znam niczego innego, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa! (Ojciec Pio)
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana i pamiętajcie o Jego świętości. Gniew Jego trwa tylko przez chwilę a Jego łaska przez całe życie. Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele. (Ps 30, 5-6)
Dopóki będzie choćby jedna kropelka krwi w naszym ciele, dopóty będzie trwała walka pomiędzy dobrem a złem. Próby, jakim cię poddaje i jakimi cię doświadcza Pan, są wyróżniającym znakiem Jego szczególnego umiłowania i jakby drogocenną perłą dla twej duszy.
Te wszystkie trudności przeminą bardzo szybko, jak przemija zima, a po niej nastaje wiosna. Także i po naszym życiu doczesnym, które tak szybko przemija, nastanie niekończąca się wiosna, która będzie tym bogatsza i piękniejsza, im więcej było nawałnic i burz. (Ojciec Pio)
Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: najpewniejszą pomocą w trudnościach. Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadły w otchłanie morza. (Ps 46, 2-3)
Wraz ze wzrostem darów Bożych niech wzrasta i twoja pokora. Pamiętaj zawsze, że to wszystko zostało ci dane. Wraz ze wzrostem darów niech zawsze łączy się wdzięczność za nie dla tak wspaniałego Dobrodzieja i niech stale z twej duszy spływają dziękczynienia.
Tak postępując, stawisz czoła wszystkim wyzwaniom i zakusom piekła: moce przeciwne zostaną rozbite, a ty dostąpisz zbawienia, natomiast nieprzyjaciel aż się zaczerwieni ze złości. Zachowaj więc ufność w Bożą pomoc i bądź pewien, że Ten, który dotąd cię bronił, nadal będzie prowadził swoje dzieło zbawienia. (Ojciec Pio)
Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy. Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach i we wszystkich dziełach swoich święty. Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, i podnosi wszystkich zgnębionych. (Ps 145, 8-9.13b-14)
Staraj się usunąć ze swojej wyobraźni dręczące myśli, z nieograniczoną ufnością otwórz swe serce na Tego, który jedynie może pocieszyć i zbawić; miej nadzieję co do przyszłości, gdyż z całą pewnością Bóg jest z tobą i On nie pozwoli, by cię gnębił nasz nieprzyjaciel.
Boski Oblubieniec nie dopuści nigdy do tego, by dusza Jemu poświęcona w sposób tak szczególny, miała być opuszczona i stać się ofiarą tak okrutnych jej nieprzyjaciół. Nie, nie, ten przeciwnik nie może nigdy odnieść zwycięstwa i tryumfować. (Ojciec Pio)
Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do mnie, aby mieć życie. (J 5, 39-40)
Zaklinam was na litość Chrystusa Pana i na ogrom miłosierdzia Ojca niebieskiego, abyście nigdy nie oziębli na drodze dobra. Biegnijcie ciągle i nigdy się nie zatrzymujcie, wiedząc, że zatrzymanie się na tej drodze równa się cofaniu po własnych śladach. (Ojciec Pio)
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu. Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, ale Pan go ze wszystkich wybawia. (Ps 34, 19-20)
Nie martw się, ale zachowaj wewnętrzny pokój i nie trać ducha, gdy dostrzegasz u siebie wiele duchowych słabości. Jeśli Bóg dozwala Ci doświadczyć jakiejś słabości, a nawet upaść, to nie czyni tego po to, by cię opuścić, ale tylko po to, by cię umocnić w pokorze i uwrażliwić na to, co ma przyjść w przyszłości.
Postępuj z prostotą drogami Pańskimi i nie zadręczaj swego ducha. Wystarczy, że odczuwasz odrazę do swoich słabości. Niech to jednak będzie spokojna odraza do istniejących niedoskonałości. Nie trzeba się niepokoić czy odczuwać jakiegoś zawstydzenia. (Ojciec Pio)
Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam, wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców, zanim jak lew ktoś mnie porwie i nie rozszarpie mej duszy, gdy zabraknie wybawcy. (Ps 7, 2-3)
Święty król Dawid powiedział kiedyś, że człowiek nie może doznać bezpośrednio pomocy od Boga, gdyż On przebywa nieskończenie daleko i zbyt wysoko. Choćby człowiek uniósł i wyciągnął rękę, nie może sięgnąć Bożej pomocy, by z niej korzystać.
Nabierzmy jednak ducha i spójrzmy na Boskiego Mistrza, który modli się w ogrodzie, a poznamy prawdziwą drabinę, która łączy ziemię z niebem; poznamy, że pokora, skrucha i modlitwa sprawiają, że znika dystans, oddzielający człowieka od Boga; one sprawiają, że Bóg zniża się i schodzi aż do człowieka, a człowiek wznosi się aż do Boga, a wszystko kończy się poznaniem, umiłowaniem i posiadaniem. (...)
Posługując się tymi środkami, zyskasz łaskawość Boga, przemienisz Jego sprawiedliwość w miłosną łaskawość i otrzymasz od Niego to wszystko, czego pragniesz: przebaczenie grzechów, łaskę zwycięstwa nad wszystkimi nieprzyjaciółmi, świętość i wieczne zbawienie. (Ojciec Pio)
Piąty Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swe życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”. (J 12, 24-35)
Staraj się zawsze, by w tobie obumierał stary człowiek, gdyż on nieustannie próbuje odżywać. Jeśli chcesz lepiej spełnić Boże zamierzenia, coraz bardziej troszcz się o postawę pokory, większej ufności wobec Boga, o większe oddanie się Jemu, mniej kochaj wygodnictwo życiowe i przesadny szacunek dla swojej osoby. Okazuj wielkoduszność w służbie Bożej i to w coraz wyższym stopniu, a współczucie wobec braci wygnania. We wszystkim niech Ci towarzyszy Jezus i Maryja. (Ojciec Pio)
Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. (J 8,12b)
Najwyższe światło, które Bóg wprowadza do dusz, dotyka ich w sposób bolesny i napełnia uczuciem osamotnienia duchowego do tego stopnia, że powoduje niesłychane wprost udręki i daje odczucie śmierci. Aktualnie dusze te nie są w stanie pojąć działania tego Bożego najwyższego światła. To zaś dzieje się z dwóch powodów.
Najpierw to światło jest tak wzniosłe i subtelne, że wprost przekracza możliwość pojęcia duszy i dlatego jest ono dla tychże dusz raczej ciemnością i udręką niż światłem.
A drugi powód to ten, że dusze te są wprost nikczemnością i nieczystością. Dlatego to najwyższe światło jest po prostu ciemnością, powodującą udrękę i ból; zamiast pociechy zadaje wielkie cierpienie w sferze zmysłów, ogromne udręki i straszliwe utrapienia we władzach duchowych.
To wszystko zdarza się już na początku, gdy to Boskie światło napotyka na dusze nie przygotowane do zjednoczenia się z Bogiem i dlatego ogarniając je, dokonuje oczyszczenia, wynosząc je do oglądania i zjednoczenia się z Bogiem w sposób doskonały. A więc niech cieszą się w Panu z tej wielkiej godności, do jakiej zostały wyniesione, i niech całkowicie pokładają ufność w Panu, jak to czynił święty Hiob, który za sprawą Pana znalazł się również w tak trudnej sytuacji, a jednak miał nadzieję, że po ciemnościach zobaczy światłość. (Ojciec Pio)
Rzekł więc do nich Jezus: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił mnie samego, bo ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba”. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego. (J 8,28-30)
Mam takie zaufanie do Jezusa, że choćbym widział otwarte piekło przed sobą, a sam znalazł się na krawędzi przepaści, to bym nie zwątpił, nie traciłbym ufności, nie rozpaczał, ale pokładał w Nim nadzieję. Do tej ufności pobudza mnie Jego łagodność. A gdy rozważam wielkie boje, które stoczyłem z szatanem i odniesione zwycięstwa, jakie przy Bożej pomocy stały się mym udziałem, to nie jestem w stanie ich wyliczyć.
I gdyby Jezus, odwieczne słońce, mnie nie oświecił, nie ujął za rękę, to ileż razy – któż to wie? – zachwiałaby się moja wiara i nadzieja, pomniejszyła moja miłość, a mój umysł pogrążyłby się w ciemności? Widzę jasno, że to Jego działanie jest owocem Jego nieskończonej miłości. On mi niczego nie odmówił, więc powiem: On mi dał więcej, niż prosiłem. (Ojciec Pio)
Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. (J 8,31b)
To prawda, że On pozwala nam wiele razy doświadczyć tego, że znajdujemy się jakby u kresu możliwości. To wszystko dzieje się dlatego, aby wewnętrzne cnoty nabrały w boju większego znaczenia. On pozwala nawet na to, by „szpiedzy”, którymi są grzechy lekkie i niedoskonałości biegały tu i tam po Jego królestwie. To jednak prowadzi nas do poznania prawdy, że bez Niego stalibyśmy się łupem naszych nieprzyjaciół.
Upokorzmy się głęboko i wyznajmy, że gdyby Bóg nie był naszym pancerzem i tarczą, to niechybnie zostalibyśmy przeszyci strzałami rozmaitych grzechów. To jest jeszcze jeden motyw, racja, dla której winniśmy poprzez nasze praktyki trwać mocno przy Bogu. Wytrwałość w praktykach duchownych winna być naszą ciągłą troską. (Ojciec Pio)
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki. (J 8,51)
Jeśli kochamy Jezusa, przygotujmy się dobrze na ten dzień, obudźmy akt woli i prośmy, aby to wszystko, co kocha świat zostało od nas oddalone i zastanówmy się dobrze nad tym, że wszystkie cierpienia tego życia nie mogą być postawione na równi – posługując się myślą świętego Pawła – z wielką chwałą, która nas czeka.
Pomyślmy o tym, że Boski Oblubieniec nie zadowala się udzieleniem nam wielkiej nagrody za naszą miłość, którą zamierza nas obdarować w przyszłym życiu, ale chce dać jej próbkę już w tym życiu na ziemi.
Oby Pan dał nam pojąć i zrozumieć, jak wielkim szczęściem dla duszy jest oddanie się Jego Opatrzności, zawarcie paktu wyrażonego słowami: „Dilectus meus mihi, et ego illi” („Mój miły jest mój, a ja jestem jego”). Całkowicie należę do mego Umiłowanego, a mój Umiłowany jest wszystkim dla mnie: oby On myślał o mnie, a ja będę myślał o Nim. (Ojciec Pio)
Wzywam Pana, godnego chwały, i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół. Ogarnęły mnie fale śmierci i zatrwożyły odmęty niosące zagładę, opętały mnie pęta otchłani, schwyciły mnie sidła śmierci.
Wzywałem Pana w moim utrapieniu, wołałem do mojego Boga i głos mój usłyszał ze świątyni swojej, dotarł mój krzyk do Jego uszu. (Ps 18,4-7)
To prawda, że wszechmoc Boża jest ponad wszystkim, ale pokora i zaprawiona cierpieniem modlitwa tryumfuje nad samym Bogiem, powstrzymuje Jego prawicę, tłumi zapalczywość, rozbraja Go, zwycięża, uśmierza Jego gniew i czyni Go jakby zależnym i przyjacielem.
O, gdyby tak wszyscy ludzie poznali ów wielki sekret życia chrześcijańskiego, o którym uczył Jezus słowem i czynem, i gdyby naśladowali celnika ze świątyni, Zacheusza, Magdalenę, świętego Piotra i tylu wspaniałych pokutników i pobożnych chrześcijan, doświadczając w sobie tej postawy, to ujawniłyby się jakże obfite owoce świętości! Bardzo szybko poznaliby ów sekret. Przy pomocy tego środka w krótkim czasie ubłagaliby Bożą sprawiedliwość, która pełna gniewu jest skierowana przeciw nim, doświadczyliby miłosnej łaskawości i otrzymaliby to wszystko, czego potrzebują, a mianowicie: przebaczenie grzechów, łaskę, świętość, wieczne zbawienie i moc do staczania walki i odnoszenia zwycięstwa nad sobą i wszystkimi nieprzyjaciółmi. (Ojciec Pio)
I zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi. Założę ich i rozmnożę, a mój przybytek pośród nich umieszczę na stałe. Mieszkanie moje będzie pośród nich, a Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. (Ez 37,26-27)
Raduj się, ponieważ Pan działa w Tobie i ty pragniesz tylko tego, aby zawsze żyć w Jego obecności. Pozwól się Mu prowadzić po tej tak trudnej drodze obecnego życia i wyraź zupełną zgodę na to, by działał tak, jak On sam uzna to za lepsze dla ciebie. (Ojciec Pio)
Szósty Tydzień Wielkiego Postu
- Niedziela
- Poniedziałek
- Wtorek
- Środa
- Czwartek
- Piątek
- Sobota
- Wielkanoc
Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. (Flp 2,6-11)
Nie zadawalajmy się nigdy tym, że już dużo zrobiliśmy, aby cnotę zdobyć, ale do przodu! Zawsze do przodu!... Twoim wzorem niech będzie Jezus Chrystus, który ukochał nas aż do przelania własnej krwi, a któremu wydawało się, że w swej bezmiernej miłości uczynił mało dla nas, „ogołacając Siebie” aż do przyjęcia postaci sługi. (Ojciec Pio)
Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego oleju nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który Go miał wydać: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?” Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: „Zostaw ją! Przechowywała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie”. (J 12,3-8)
Trzeba zawsze mieć roztropność i miłość. Roztropność ma oczy, a miłość nogi. Miłość chciałaby biec do Boga, ale jej poryw ku Niemu jest ślepy i czasem mogłaby się potknąć, gdyby nie była prowadzona przez roztropność. Roztropność, gdy widzi, że miłość mogłaby nie panować nad sobą, pożycza jej oczu. (Ojciec Pio)
A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: „To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”. (Iz 49,5a-6)
To, czego Bóg chce od Ciebie, jest zawsze słuszne i dobre. Bierzmy się do dzieła! Starajmy się wielbić Pana w naszych poniżeniach i wzgardach. Wysławiajmy Go w udrękach naszego ducha i mękach naszych serc, ponieważ to wszystko zostało nam zlecone przez Boga... Niech zawsze będzie wysławiany we wszystkich naszych biedach i wszystkich naszych bólach. (Ojciec Pio)
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie! Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi? (Iz 50,6-9a)
Bądź mocno przekonana, że im bardziej wzmagają się ataki wroga, tym bliżej duszy jest Pan Bóg.Zastanawiaj się nad tymi słowami i pozwól, aby dogłębnie przeniknęła cię ta wielka i pocieszająca prawda. (Ojciec Pio)
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty, i gdy znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak ja wam uczyniłem”. (J 13,12-15)
Dla duszy rozpalonej miłością Bożą przychodzenie z pomocą bliźniemu jest swego rodzaju gorączką, która ją powoli trawi. Tysiąc razy oddałaby życie, gdyby mogła tym przyczynić się, aby choć tylko jedna dusza oddała większą chwałę Panu. Także ja odczuwam, że ta gorączka mnie trawi. (Ojciec Pio)
Lecz on był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas obrócił się ku własnej drodze; a Pan zwalił na niego winy nas wszystkich. Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich. Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje jego losem? Tak! Zgładzono go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. (Iz 53,5-8)
Najświętszy Duchu, oświeć i rozpal mnie podczas tego rozważania Męki Jezusa. Wspomóż mnie w zgłębianiu tej tajemnicy nieskończonej miłości i boleści Boga, który przyjąwszy nasze człowieczeństwo, cierpi, kona i umiera z miłości do stworzenia!... Oto odwieczny i Nieśmiertelny uniża się i upokarza, podejmując niepojęte męczeństwo. Czyni to pośród obelg, wzgardy i haniebnej sromoty śmierci na krzyżu, aby zbawić stworzenie, które Go obraża i samo brudzi się w błocie grzechu. Człowiek cieszy się w grzechu, a jego Bóg z powodu grzechu smuci się, cierpi i poci krwią wśród straszliwego konania ducha.
Ja nie potrafię wniknąć w ten nieskończony ocean miłości i cierpienia, jeśli Ty nie wspomożesz mnie swoją łaską. Obym mógł wniknąć do głębi Serca Jezusowego, aby tam odkryć istotę przeżywanej prze Niego goryczy, która doprowadziła Go tam, do Ogrodu Oliwnego, i stanu konania; obym mógł stać się pomocnym dla Serca Jezusowego przez moją miłość w Jego opuszczeniu przez Ojca i swoich. Obym mógł zjednoczyć się z Nim, aby wraz z Nim wynagradzać. (Ojciec Pio)
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy. (Ps 16,5.8-11)
Chwała niech będzie dobroci Ojca Niebieskiego, który nigdy nie opuszcza tego, kto pokłada w Nim nadzieję. Rozważam wielką dobroć Pana, moje serce omdlewa, nie mogę powstrzymać się od łez i czuję, że nieodparty impuls pobudza mnie, by wołać: „Błogosławiony Pan, który sam jeden czyni cuda”. „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały!” (Ojciec Pio)
Rozważania z modlitewnika "Wielki Post z Ojcem Pio". Zobacz: e-Serafin.pl