Dobrego dnia z Ojcem Pio
3 GRUDNIA: Pan jest z tobą, nie trzeba się lękać.
Spojrzenie w zaświaty © Głos Ojca Pio

Spojrzenie w zaświaty

Oceń ten artykuł
(4 głosów)

„Modlę się bardzo za niego, nie opuszczam go nawet na chwilę” – zapewniał Ojciec Pio, gdy umierał brat jego duchowej córki. Zgodnie z przekazanym objawieniem, towarzyszył mu także w chwili sądu. Jak sam stwierdził, dusze czyścowe były obecne w czasie mszy świętych, które odprawiał. Jego orędownictwo przekraczało granice światów.

Pożegnanie z życiem
Ojciec Pio darzył zmarłych szczególnym szacunkiem.

Interesującą historię opisała w swoim dzienniku Maria Pompilio, a dotyczy ona jej brata, Nicoli, przykutego do łóżka z powodu ciężkiej choroby. Godziny w bezruchu bardzo mu doskwierały. Wszystkie były do siebie podobne, ale też pełne nadziei na cud. Rodzina i przyjaciele, pełni ufności we wstawiennictwo Ojca Pio, zwracali się do niego kilkakrotnie o pomoc. On odpowiadał jednak zawsze tak samo: „Modlę się bardzo za niego, nie opuszczam go nawet na chwilę, ale niestety będzie musiał umrzeć, ponieważ teraz jest dla niego dobry moment. Gdyby pożył jeszcze z dziesięć lat, już by tak nie było…”. Dwudziestego marca 1920 roku Nikola zmarł.

Pięć miesięcy po swoim odejściu pewnej nocy ukazał się w śnie Antonietcie, swojej drugiej siostrze i wyznał jej, że Ojciec Pio rzeczywiście stał przy jego łóżku każdego dnia w godzinach porannych. A kiedy ona odparła: „Ale my go nie widzieliśmy przy tobie”, kontynuował: „Nie mogłem wam o tym powiedzieć, gdyż byłem w agonii, ale on był przy mnie, aż Sędzia mnie osądził. Otrzymałem jedenaście lat czyśćca, ale dzięki wstawiennictwu Ojca Pio ostatecznie dostałem tylko dwa”.

Kiedy Maria opowiedziała Ojcu Pio sen Antonietty, on pokornie opuszczając oczy, powiedział: „Moja córko, to oczywiste, że kiedy będziemy już w niebie, odkryjecie wiele moich tajemnic. To nie był sen, ale objawienie. Niech cię to pokrzepi na duchu”.

Modlitwa za zmarłych
Ojciec Pio rozumiał wielką rozpacz bliskich pogrążonych w żałobie i starał się ich pocieszyć, przypominając o obcowaniu świętych. Tak było z Panią Lucibelli, która podczas ważnego święta religijnego bardzo odczuwała brak swojej zmarłej mamy. Rozmawiając z Ojcem Pio, zwierzyła się ze swego cierpienia. Wtedy on surowo ją napomniał: „Jesteś tu już tyle lat i nic nie zrozumiałaś? Twoja matka jest bardziej żywa i bardziej obecna niż kiedykolwiek!”.

Ojciec Pio uważał modlitwę za zmarłych za obowiązek chrześcijanina ważniejszy niż żałoba po nich, ponieważ posiada ona większą wagę od jakiejkolwiek innej czynności podjętej w ich imieniu. Sam utrzymywał silną więź z duszami czyśćcowymi, za które modlił się nieustannie. Pewnego razu powiedział: „Wchodzi na tę górę, by uczestniczyć w moich mszach i szukać moich modlitw, więcej dusz z czyśćca niż żywych ludzi”. O zadaniu, którego się podjął, poinformował swojego kierownika duchowego, o. Benedetta: „Ileż to razy, by nie mówić, że zawsze, muszę do Boga Sędziego wołać razem z Mojżeszem: przebacz temu ludowi, albo wymaż mnie z księgi życia. Jak trudną rzeczą jest obejmować sercem wszystkich!”.

Pomoc dusz czyśćcowych
Gdy podczas lektury pewnej książki natrafił na twierdzenie autora, że nie jest możliwe, by dusze czyśćcowe modliły się za żywych, a taka modlitwa nie pomaga w zbawieniu, natychmiast przestał czytać i zdziwiony powiedział: „Jestem wstrząśnięty. Niemożliwe jest przecież, by dusze czyśćcowe nie odpłaciły nam za modlitwy”. Potwierdzenie, jak bardzo był przekonany do tych słów, dał tego samego dnia wieczorem.
Kiedy o. Agostino przebywał w chórze zakonnym na modlitwie, pewien brat, przechodząc koło jego celi, zauważył przez otwarte drzwi kapucyna modlącego się na klęczkach przed obrazem Serca Jezusowego. Wydało mu się to bardzo dziwne, ponieważ o. Agostino był pedantyczny i nigdy nie zostawiał otwartych drzwi. Nie odważył się jednak wejść, by prosić o wyjaśnienia. Udał się natomiast do Ojca Pio i jemu opowiedział całą historię. Ten odesłał go do chóru zakonnego, by sprawdził, czy o. Agostino nadal tam przebywa. I rzeczywiście, o. Agostino ciągle modlił się w chórze, ale – co dziwne – drzwi jego celi były już zamknięte. Obserwator powrócił do Ojca Pio i stwierdził: „To jasne, że jest to odpowiedź dusz czyśćcowych na naszą dzisiejszą rozmowę. Ktoś chciał nam potwierdzić, że te dusze modlą się za nas”. Ojciec Pio uśmiechnął się i lekkim skinieniem głowy potwierdził wyjaśnienie.

Marianna Iafelice
Tłumaczenie Maciej Zinkiewicz OFMCap
„Voce di Padre Pio” [6/2016]

"Głos Ojca Pio" [102/6/2016]


Marianna Iafelice – od wielu lat pisze artykuły do „Voce di Padre Pio”, współpracowała również z Parde Pio TV. Jest sekretarzem redakcji czasopisma „Studi su Padre Pio” („Studia o Ojcu Pio”) oraz członkiem komisji badań naukowych o Ojcu Pio.

Ostatnio zmieniany wtorek, 03 styczeń 2017 11:47

Nowy numer "Głosu Ojca Pio"

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Nowe wydanie przedstawia zagadnienie pokory w życiu chrześcijańskim. W temat wprowadza artykuł zachęcający do odrzucenia stereotypów i pokazania siły wewnętrznej, jaką daje praktykowanie tej cnoty.

Czytaj więcej

        


 

REKOLEKCJE ADWENTOWE

  1. Świadectwa
  2. Intencje do Ojca Pio

REKLAMA

WIDEO

Newsletter