Dobrego dnia z Ojcem Pio
21 KWIETNIA: Miłość była tak droga Boskiemu Mistrzowi, że nazwał ją swoim przykazaniem.

Joanna

Bóg nikogo nie skreśla. Nie gorszy się nami. Grzegorz Czerwicki, były skazaniec, który dwanaście lat przesiedział w więzieniu, daje czytelne świadectwo tego, że dzięki Jezusowi jest możliwa skuteczna walka o własną przemianę i realizacja najpiękniejszych marzeń. Chociaż na pewno nie należy to do przedsięwzięć łatwych.

Autorzy starają się zachęcić do działania i zmiany życia na lepsze. Najbardziej przekonującym przykładem jest były więzień, Grzegorz Czerwicki.

Ani epidemia hiszpanki, która dotknęła Włochy, nie omijając nawet Ojca Pio, ani plaga gąsienic, która dotarła do San Giovanni Rotondo, rujnując zbiory migdałów, nie odebrały Stygmatykowi wiary w Opatrzność Bożą. Odwołując się do Boga, który jest Panem historii i całego stworzenia, wierzył w moc Jego łaski, czyniącej cuda.

Epidemia to prowokacja Pana Boga, byśmy zadali sobie pytanie: Kim jesteśmy? Koronawirus pokazał bowiem, jaka naprawdę jest nasza rzeczywistość. Odsłonił także prawdę o ludziach. Przez lata myśleliśmy, że możemy robić wszystko. Obecnie zaś natura ukazała, że odpowiednia postawa moralna jest kluczowa dla naszego przeżycia – uważa Mario Salisci, włoski socjolog.

W Wielki Piątek po liturgii nasz przełożony zakonny otrzymał esemesa od jednego z parafian z rozpaczliwym apelem o pomoc. Parafianin ten pisał o dramatycznej sytuacji w stalowowolskim Domu Pomocy Społecznej. Szybko, spontanicznie podjęliśmy decyzję, by podjąć posługę wśród starszych osób zainfekowanych koronawirusem i potrzebujących natychmiastowej pomocy.

Były dwa dni do końca zrzutki, a na leczenie Filipka brakowało nadal ponad 3 miliony złotych. Była to jedna z tysięcy charytatywnych zbiórek dla chorych dzieci, więc kto by uwierzył, że zakończy się sukcesem. A jednak, udało się! Zebrano ponad 6 milionów złotych i Filipek poleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie znajduje się już pod opieką lekarzy, a jego rodzice publikują codziennie zdjęcia uśmiechniętego synka.

Pokazuje, jak wiara i bliska relacja z Bogiem pomaga przetrwać trudne chwile i daje siłę do działania, niesienia pomocy potrzebującym i dzielenia się dobrem.

Usłyszane i wypowiadane słowa tworzą nie tylko określoną atmosferę w naszych domach lub środowiskach powiązanych z pracą czy przeżywaniem wiary, ale również kształtują w nas wewnętrznego narratora. Ten ukryty wewnętrzny głos może nam pomagać w realizacji wielkich celów życiowych, ale równie dobrze podcinać skrzydła, krytykując i negując wszystko, co robimy.

Wiedza teologiczna czy nawet poznanie mistyczne muszą się przełożyć na mój język. Muszę w sobie odnaleźć środki wyrazu. Słucham bardzo wielu kaznodziejów i często myślę: „Świetnie powiedział”, ale nie mogę niczego powielić, bo to nie byłoby moje. Każdy te same treści przekaże inaczej, bo ucho na siebie ma inne – mówi wędrowny kaznodzieja i dyrektor Dominikańskiego Ośrodka Kaznodziejskiego, Tomasz Nowak OP.

Pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu i dziesięć dni po wstąpieniu do nieba Chrystusa Duch Święty ogarnął modlących się wraz z Maryją apostołów. Wydarzeniu temu towarzyszyły języki ognia oraz szum z nieba. Te szczególne znaki oraz niecodzienne zachowanie apostołów wskazywać mogą na stan prorockiego uniesienia. Czy tak było rzeczywiście?                      

Nowy numer "Głosu Ojca Pio"

Głos Ojca Pio 152 (2/2025)

Głos Ojca Pio 152 (2/2025)

Pokazuje ożywczą moc wody. Autorzy omawiają rolę, jaką spełnia ona w liturgii Kościoła, a także w wierzeniach ludowych. Przeczytamy także o jej leczniczych właściwościach i wykorzystywaniu do...

Czytaj więcej

        


 

CZY * GŁOS OJCA PIO * JEST TYLKO O OJCU PIO?

  1. Świadectwa
  2. Intencje do Ojca Pio

WIDEO

UPIĘKSZ SOBIE ŻYCIE