Dobrego dnia z Ojcem Pio
26 LISTOPADA: Pokora ducha, skrucha serca i ufna modlitwa są najlepszym środkiem, aby skłonić Boga, by przyszedł nam z pomocą.

„Boże, mój Boże, Ciebie szukam. I Ciebie pragnie moja dusza, a ciało moje tęskni za Tobą”. Coraz rzadziej wezwanie to wyrywa się z serca współczesnego człowieka, który przestaje nie tylko komunikować się z Bogiem, ale nawet Nim się interesować. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, ale skutki pozostają te same – pustka duchowa.

Usłyszane i wypowiadane słowa tworzą nie tylko określoną atmosferę w naszych domach lub środowiskach powiązanych z pracą czy przeżywaniem wiary, ale również kształtują w nas wewnętrznego narratora. Ten ukryty wewnętrzny głos może nam pomagać w realizacji wielkich celów życiowych, ale równie dobrze podcinać skrzydła, krytykując i negując wszystko, co robimy.

Często słyszy się stwierdzenie „czas to pieniądz”. Autorami tych komentarzy bywają nie tylko osoby skoncentrowane na biznesie i pomnażaniu własnej fortuny. Mówi tak każdy z nas, zabiegany, żyjący w pośpiechu, w pogoni za dwudziestą piątą godziną doby. Czy jednak ta popularna maksyma jest prawdą?

Podobnie jak gwiazdy podziwiane w najciemniejsze noce, tak światło łaski szybciej dostrzegamy w mrokach własnego doświadczenia. Biblijnym przykładem spotkania światła i ciemności jest pierwszy święty zwany „dobrym Łotrem”. Podczas agonii na krzyżu uchwycił się on nadziei: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Czy ekstremalnie bolesne doświadczenia mogą pozytywnie wpływać na nasze życie i wiarę?

Zraniona boleśnie matka uczyła się od Maryi stojącej pod krzyżem, której przykład pokazuje, że w życiu osób wierzących krzyż nie jest lżejszy, krótszy czy bardziej wygodny. Znajduje się tak samo w miejscu samotności, odrzucenia i niezrozumienia. I chociaż ból nie traci na swej mocy, jednak cierpienie i śmierć nabierają dodatkowego znaczenia.

W życiu każdego z nas przychodzą chwile, kiedy musimy się skonfrontować z informacją o niespodziewanej śmierci ukochanej osoby, złym stanie zdrowia, tragicznym wypadku, utracie mienia czy bolesnej porażce. Niekiedy pierwsza negatywna wiadomość jest zapowiedzią kolejnych, jeszcze bardziej dramatycznych. Tak było w przypadku biblijnego Hioba – pasmo nieszczęść jakby nigdy nie miało się skończyć. Jak wtedy żyć? Gdzie szukać siły i nadziei?

Nowy numer "Głosu Ojca Pio"

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Nowe wydanie przedstawia zagadnienie pokory w życiu chrześcijańskim. W temat wprowadza artykuł zachęcający do odrzucenia stereotypów i pokazania siły wewnętrznej, jaką daje praktykowanie tej cnoty.

Czytaj więcej

        


 

REKOLEKCJE ADWENTOWE

  1. Świadectwa
  2. Intencje do Ojca Pio

REKLAMA

WIDEO

Newsletter