Dobrego dnia z Ojcem Pio
26 LISTOPADA: Pokora ducha, skrucha serca i ufna modlitwa są najlepszym środkiem, aby skłonić Boga, by przyszedł nam z pomocą.

Więcej wcale nie musi oznaczać lepiej. Doskonale wiedzą o tym osoby, które zmagają się z otyłością. Problemy z jedzeniem niekoniecznie muszą prowadzić do nadwagi, wir kompulsywnego dojadania jest równie niepokojący. W ten sposób chcemy zaspokoić inny rodzaju głodu, na przykład emocjonalny: potrzebę akceptacji, bliskości czy miłości. Jak rozpoznać taki głód?

Kapucyn. Psycholog. W Stanach Zjednoczonych poznał twórcę psychologii pozytywnej i postanowił tę naukę zaszczepić na gruncie wiary. Publikuje w czasopismach psychologicznych i religijnych, wykłada na uczelniach, prowadzi rekolekcje. Wydał dwie książki. Najnowsza z nich prezentuje autorską koncepcję „czterech okien wdzięczności”. Z Piotrem Kwiatkiem o jego metodzie na szczęście rozmawia Joanna Świątkiewicz

Lubimy zwalniać się z odpowiedzialności i żyć życiem innych: rodziców, charyzmatycznych liderów lub według zasłyszanych opinii. Często swoje kłopoty i brak szczęścia tłumaczymy czynnikami zewnętrznymi: niedobrą rodziną, Bogiem, demonami czy niesprzyjającymi okolicznościami. Tymczasem jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za swoje decyzje, ale również za to, co robimy dla swojego szczęścia.

Czy się tego pragnie, czy nie, konflikty są głęboko zakorzenione w doświadczeniu każdego człowieka. Przychodzą one na świat razem z nami. Pojawiają się nie tylko w środowisku pracy, w szkole, w polityce czy biznesie, spotkamy je także w zaciszu własnego domu. Spory wiodą ze sobą zarówno ludzie wykształceni, jak i prości, chodzący do kościoła i ci, których tam się nie spotka. Zatem sztuką życia jest niekoniecznie omijanie lub eliminowanie sporów, ale raczej opanowanie umiejętności konstruktywnego ich przeżywania.

Jako początkujący katecheta, pełen misyjnego zapału, spontanicznie powiedziałem do jednej z moich uczennic: „Dominiko, pamiętaj, masz być święta!”. Jej reakcja była zdumiewająca. Przez chwilę patrzyła na mnie z niedowierzaniem, a potem, mocno rozbawiona, wybuchła gromkim śmiechem. To niby banalne doświadczenie dało mi jednak dużo do myślenia. Zacząłem się zastanawiać, co tak naprawdę myślimy o świętości. Czy wezwanie to jawi się nam jako możliwe do zrealizowania, dobre samo w sobie, a przez to atrakcyjne? Czy też dominują negatywne przekonania?

Problemy istnieją nie tylko po to, by je rozwiązywać, ale również po to, aby nas przemieniać. Są ziarnem wrzuconym w glebę, które musi obumrzeć, aby mogło się narodzić coś nowego. Warto zatem nie tylko uczyć się, jak ich unikać i je rozwiązywać, ale również jak je przyjmować i przemieniać się w trudnych i bolesnych doświadczeniach…

Nowy numer "Głosu Ojca Pio"

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Głos Ojca Pio 150 (6/2024)

Nowe wydanie przedstawia zagadnienie pokory w życiu chrześcijańskim. W temat wprowadza artykuł zachęcający do odrzucenia stereotypów i pokazania siły wewnętrznej, jaką daje praktykowanie tej cnoty.

Czytaj więcej

        


 

REKOLEKCJE ADWENTOWE

  1. Świadectwa
  2. Intencje do Ojca Pio

REKLAMA

WIDEO

Newsletter