„Przepraszam, że zawracam ci teraz głowę, dzwoniąc w takiej chwili. Wiem, że nie masz czasu, żeby teraz rozmawiać. Chciałam tylko powiedzieć, że zaledwie raz spotkałam twoją babcię, ale zapamiętam ją do końca życia. Takich ludzi się nie zapomina”...
Jedno z najważniejszych świąt. Już we wczesnym chrześcijaństwie przyznawano mu wysoką rangę, np. św. Augustyn upatrywał w nim bliźniaczą uroczystość do Narodzenia Pańskiego. Nazywano je greckim terminem epifania, oznaczającym objawienie się Boga w ciele ludzkim i związano z pokłonem mędrców.
Prawdziwy św. Mikołaj nie ma nic wspólnego z czerwonym cudakiem, który 6 grudnia, roznosi prezenty. Sławy nie zdobył dzięki skłonności do niespodzianek, ale uczynkom, które chciał zachować w tajemnicy. Gdyby nie pewne zrządzenie, nikt nawet by o nim nie usłyszał...
To czas radosnego oczekiwania na spotkanie z Panem. Kościół zachęca do udziału w rekolekcjach i roratach. W nowej wersji przykazań kościelnych nie ma już zapisu o zakazie zabaw hucznych podczas adwentu, bo nie jest on czasem pokuty.
Uroczystość tę wprowadził do liturgii Kościoła katolickiego papież Pius XI w 1925 roku. Nakazał wówczas, aby we wszystkich kościołach tego dnia odmówiono litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu.
Pokazuje ożywczą moc wody. Autorzy omawiają rolę, jaką spełnia ona w liturgii Kościoła, a także w wierzeniach ludowych. Przeczytamy także o jej leczniczych właściwościach i wykorzystywaniu do...
Czytaj więcej