Poruszająca opowieść o niezwykłej podróży, która pozwala zrozpaczonemu ojcu na nowo odnaleźć sens życia i odkryć ostateczną prawdę o miłości, stracie i przebaczeniu.
KONKURS ROZWIĄZANY. ZOBACZ LISTĘ NAGRODZONYCH.
Święty Mikołaj to chyba najbardziej znana postać na całym świecie. Był biskupem Miry. W tradycji przedstawiany jako starzec z okazałą brodą, często w infule i z pastorałem. 6 grudnia grzecznym dzieciom przynosi prezenty, a niegrzecznym – rózgę.
Każdy z nas ma inne odciski palców i inną źrenicę oka. Mamy cechy jedyne, niepowtarzalne, jesteśmy unikalni. Myślę, że tak samo jest z aniołami.
Mroczna legenda Corleone ciągnie się od wieków niczym ciasne i strome uliczki tego miasta. Krwawiące serce w herbie nie pozwala zapomnieć brutalnej vendetty. Również dzisiaj miasto nie ustrzegło się mafijnych porachunków, a plac ku czci stojących na straży prawa zamordowanych sędziów przypomina niechlubne dzieje tego skrawka sycylijskiej ziemi. Nie sposób uwierzyć, że to harde i burzliwe miejsce wydało na świat zakonnika, któremu brzemię rodzinnych stron nie przeszkodziło w tym, by zostać świętym.
Nie odkryła powołania nagle ani nie było ono wynikiem pogłębionej modlitwy czy też intensywnego rozeznawania. Co więcej, nie miała wpływu na jego wybór. Zdecydował za nią los – rodzice i nabożny zwyczaj. Lecz gdyby nie to, Kościół prawdopodobnie nie miałby wielkiego doktora i teologa, a medycyna i muzyka byłyby uboższe.
Lubimy zwalniać się z odpowiedzialności i żyć życiem innych: rodziców, charyzmatycznych liderów lub według zasłyszanych opinii. Często swoje kłopoty i brak szczęścia tłumaczymy czynnikami zewnętrznymi: niedobrą rodziną, Bogiem, demonami czy niesprzyjającymi okolicznościami. Tymczasem jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za swoje decyzje, ale również za to, co robimy dla swojego szczęścia.
Czy się tego pragnie, czy nie, konflikty są głęboko zakorzenione w doświadczeniu każdego człowieka. Przychodzą one na świat razem z nami. Pojawiają się nie tylko w środowisku pracy, w szkole, w polityce czy biznesie, spotkamy je także w zaciszu własnego domu. Spory wiodą ze sobą zarówno ludzie wykształceni, jak i prości, chodzący do kościoła i ci, których tam się nie spotka. Zatem sztuką życia jest niekoniecznie omijanie lub eliminowanie sporów, ale raczej opanowanie umiejętności konstruktywnego ich przeżywania.
Jako początkujący katecheta, pełen misyjnego zapału, spontanicznie powiedziałem do jednej z moich uczennic: „Dominiko, pamiętaj, masz być święta!”. Jej reakcja była zdumiewająca. Przez chwilę patrzyła na mnie z niedowierzaniem, a potem, mocno rozbawiona, wybuchła gromkim śmiechem. To niby banalne doświadczenie dało mi jednak dużo do myślenia. Zacząłem się zastanawiać, co tak naprawdę myślimy o świętości. Czy wezwanie to jawi się nam jako możliwe do zrealizowania, dobre samo w sobie, a przez to atrakcyjne? Czy też dominują negatywne przekonania?
Problemy istnieją nie tylko po to, by je rozwiązywać, ale również po to, aby nas przemieniać. Są ziarnem wrzuconym w glebę, które musi obumrzeć, aby mogło się narodzić coś nowego. Warto zatem nie tylko uczyć się, jak ich unikać i je rozwiązywać, ale również jak je przyjmować i przemieniać się w trudnych i bolesnych doświadczeniach…
Pokazuje ożywczą moc wody. Autorzy omawiają rolę, jaką spełnia ona w liturgii Kościoła, a także w wierzeniach ludowych. Przeczytamy także o jej leczniczych właściwościach i wykorzystywaniu do...
Czytaj więcej